Wypędzeni z domów
Pogarszająca się stale sytuacja w kwestii bezpieczeństwa doprowadziła do zamachów stanu i przejęcia władzy w Burkinie Faso przez juntę wojskową. Pierwszy zamach stanu miał miejsce w dniach 23–24 stycznia 2022 roku, został przeprowadzony pod dowództwem Paula-Henriego Damiby przeciwko prezydentowi Kaboré. Wojskowi obalili prezydenta, a władzę w kraju przejęła junta wojskowa. Pomimo obietnic szybkich zmian, sytuacja ulegała stale pogorszeniu. Doprowadziło to do drugiego zamachu stanu, w nocy z 30 września na 1 października 2022 roku. Władzę nadal sprawuje junta wojskowa, jednak pod przewodnictwem Ibrahima Traore.
W wyniku działań dżihadystów w Burkinie Faso jest ponad dwa miliony uchodźców wewnętrznych (2 062 534 – według raportu CONASUR z dnia 31.03.2023 roku). Od marca 2023 roku dane te nie były aktualizowane. Biorąc pod uwagę, że od tego czasu na terenie Burkiny Faso doszło do setek ataków, w wyniku których kolejni mieszkańcy kraju zmuszeni zostali do ucieczki, możemy założyć, że liczba uchodźców wewnętrznych zbliża się do 3 milionów, a może nawet już przekroczyła tę granicę. Oficjalnie ponad 10 % całej ludności kraju to uchodźcy wewnętrzni. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Wysokiego Komisarza Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, ponad 6 milionów Burkińczyków potrzebuje pilnie pomocy humanitarnej. W tej liczbie są dziesiątki tysięcy ewangelicznych chrześcijan, którzy w wyniku aktów terroru i prześladowań musieli uciekać ze swoich domów. Wielu z nich straciło swoich bliskich, a część będących chrześcijankami kobiet i dziewcząt została porwana. Uchodźcy mieszkają w prymitywnych warunkach i są pozbawieni podstawowych środków do życia. Dzięki hojności polskich darczyńców, wsparciu finansowemu naszych partnerskich misji i działaniom podejmowanym przez lokalnych chrześcijan możemy systematycznie dostarczać żywność i środki czystości chrześcijańskim uchodźcom rozlokowanym w różnych rejonach kraju, umożliwić edukację i zapewnić dostęp do wody pitnej, aktywizować zawodowo rodziny wdów i pastorów oraz dostarczać Biblie w lokalnych językach.
Słuchając braci i sióstr podczas naszych spotkań, umacniałam swoją wiarę. Ich życie zmieniło się. Stracili wszystko, często nie tylko dobra materialne, lecz również swoich bliskich. Ale zmieniło się coś jeszcze – wzrosła ich wiara. Kiedy cierpieli głód i miesiącami pomoc nie nadchodziła, tracili już wszelką nadzieję. Wtedy dotarło do nich wsparcie od Głosu Prześladowanych Chrześcijan. Poruszyło to ich serca. Świadomość, że bracia i siostry z Polski pamiętają o nich i modlą się za nich, chcą ich wspierać i odwiedzić, umocniła ich wiarę.
Nasza wysłanniczka, Burkina Faso
Woda życia
Uchodźcy chrześcijańscy muszą korzystać z publicznych latryn, co jest przyczyną szerzenia się cholery. Nie mają też dostępu do bieżącej wody, aby umyć ręce. Sytuację pogorszyły ograniczenia związane z Covid-19. Dlatego właśnie z zebranych w Polsce środków przekazaliśmy do Burkina Faso pieniądze na zakup przenośnych umywalek. Poważnym problemem jest również brak dostępu do wody pitnej. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, dzięki darowi jednej rodziny z Polski, wybudowaliśmy w Kaya studnię nazywaną przez nas studnia Jakuba, która zapewnia prześladowanym chrześcijanom i lokalnej społeczności dostęp do wody. Studnia ta cieszy się ogromną popularnością i dała możliwość chrześcijanom, by dzielić się z innymi Ewangelią. Od 2021 roku docieramy do miejsc, gdzie schronienie znaleźli liczni uchodźcy chrześcijańscy, budując tam kolejne studnie Jakuba, by dać im dostęp do wody pitnej.
Dzisiejszy dzień to dzień wielkiej radości dla nas, ponieważ dowiedzieliśmy się, że są ludzie w kraju położnym bardzo daleko od nas, którzy pamiętają o nas i współczują nam w naszych cierpieniach. Nie tylko pamiętają o nas, ale co więcej wysłali nam pomoc: ryż, kukurydzę, olej, cukier, a nawet mydło i przenośne umywalki. Przede wszystkim chcemy prosić darczyńców, by nie zapominali o nas, bo nasze potrzeby są ogromne: mieszkanie, szkoły dla naszych dzieci, dostęp do opieki zdrowotnej. Modlimy się, by Bóg ich błogosławił i okazał łaskę, by nadal nam chcieli pomagać.
Żona pastora z Burkiny Faso
Wysyłamy dzieci do szkoły
W wyniku ataków terrorystycznych ze strony dżihadystów wiele szkół w kraju zostało zamkniętych. W związku z tym klasy w tych szkołach, które pozostają otwarte, są przepełnione. Dodatkowo uchodźcy wewnętrzni nie mają środków, by posłać swoje dzieci do szkoły. Kościoły starają się wyjść im naprzeciw, jednak ich możliwości są również ograniczone – dotychczas pomagały już „swoim dzieciom”, teraz starają się pomóc całym rodzinom ewangelicznych uchodźców. Nie jest to łatwe, gdyż uchodźców jest dużo. Widząc potrzeby dzieci i młodzieży z rodzin uchodźców chrześcijańskich, postanowiliśmy umożliwić im pójście do szkoły. Naszym celem jest wysłanie do szkoły jak największej liczby dzieci. W 2020 roku rozpoczęliśmy od grupy 680 dzieci, w większości z trzech grup rodzin szczególnie dotkniętych prześladowaniami: dzieci wdów, które straciły mężów w atakach dżihadystów; sierot, które straciły swoich rodziców m.in. w wyniku aktów terroru; dzieci pastorów, którzy musieli uciekać przed terrorystami. Z roku na rok liczba dzieci wysyłanych przez Głos Prześladowanych Chrześcijan do szkół systematycznie wzrastała. W 2023 roku wysłaliśmy do szkół 1512 dzieci, z czego 851 dzieci do szkół podstawowych, a 661 do szkół ponadpodstawowych.
Mam na imię Dorcas, mam 9 lat. W zeszłym roku, we wrześniu, w naszym domu pojawiło się pięciu uzbrojonych ludzi i szukali mojego taty. Bałam się ich... Mama powiedziała im, że po nabożeństwie mój tato, jako pastor, pojechał jeszcze do innej wioski. [...] W zamieszaniu mama zabrała nas i wybiła w kuchni szybę w oknie, przez które uciekliśmy. […] Uciekliśmy do bezpiecznego miasta, nasz tata też tutaj dotarł. Teraz marzę o tym, by iść do szkoły – mogłabym iść do drugiej klasy!
Dorcas, córka pastora z Burkiny Faso
Dostarczamy Biblie – słowo życia
Odpowiadając na prośby lokalnych chrześcijan i uchodźców chrześcijańskich dostarczamy Biblie w lokalnych językach – językach ich serca. Koszt zakupu Biblii przekracza możliwości finansowe wielu rodzin. Dla niektórych Biblia, którą otrzymali, jest ich pierwszą własną Biblią. Dla chrześcijan, którzy stracili swoje Biblie w wyniku aktów terroru, podarowana im Biblia jest cenniejsza niż inne dary, takie jak żywność czy woda.
Biblie, które zostały im podarowane, dały chrześcijańskim uchodźcom nowe pragnienie wytrwania w wierze i odwagę do złożenia swojej ufności w Zbawicielu pomimo prześladowań, które znoszą w wyniku ataków dżihadystów w naszym kraju. Z różnych miejsc otrzymaliśmy podnoszące na duchu wiadomości. Bracia i siostry organizowali spotkania, na których wspólnie czytali Słowo Boże w swoich językach z tych Biblii, które otrzymali.
Pastor Abraham, członek lokalnej grupy, która dociera z pomocą do chrześcijańskich uchodźców
Wspieramy i aktywizujemy zawodowo wdowy, które straciły swoich mężów w wyniku ataków dżihadystów
Życie wdów w Burkinie Faso nie należy do łatwych. Pozbawione głowy rodziny i głównego żywiciela, pozostawione są na łaskę i niełaskę obcych i ludzi dobrej woli. Kościoły chrześcijańskie starały się opiekować wdowami w swoich społecznościach. Jednak pojawiające się nagle tysiące rodzin uchodźców, w tym wielu wdów sprawiło, że lokalne kościoły utraciły możliwość pomagania każdej z tych osób. Ogrom potrzeb przerósł ich możliwości. Jako Głos Prześladowanych Chrześcijan pomagamy lokalnym kościołom w niesieniu pomocy wdowom i sierotom. Obejmujemy kompleksową opieką rodziny wdów i aktywizujemy je zawodowo, kiedy to możliwe.
W 2005 roku przyjęłam Chrystusa jako mojego Pana i Zbawiciela. W 2007 roku wyszłam za mąż, a w 2012 roku przyjęłam chrzest wiary w tym samym kościele, w którym narodziłam się na nowo. W styczniu 2023 roku wioska, w której mieszkaliśmy została zaatakowana przez dżihadystów. W wyniku ataku zginęło pięć osób. Mój mąż przeżył ten atak, dżihadyści jednak dali nam ultimatum – wszyscy chrześcijanie muszą opuścić wioskę, albo zostaną zabici gdy dżihadyści przyjadą ponownie. Tego dnia mój mąż zdecydował, że powinniśmy wraz z innymi opuścić tę wioskę. Jednak, jako osoba zaangażowana w służbę dla Pana, nie mógł znieść myśli, że ciała chrześcijan – ofiar ataku nie zostały pochowane. Następnego dnia udał się w drogę powrotną, by pochować ciała ofiar i odprawić krótką ceremonię pogrzebową. Niestety, nie powrócił już do domu. Zginął na minie, którą dżihadyści ukryli na drodze prowadzącej do wioski.
„Dziękuję za Waszą pomoc. Nie znam was i pewnie nigdy się nie spotkamy, a jednak odpowiedzieliście na moje modlitwy i mój płacz. Niech Bóg Wam wynagrodzi to, co dla mnie i dla moich dzieci zrobiliście.”
Wdowa o imieniu Rebeka
Aktywizujemy rodziny pastorskie
W ramach tego projektu wspieramy pastorów, którzy musieli opuścić swoje domy i miejsce swojej służby, a teraz mieszkają jako uchodźcy w bezpiecznych miastach. Staramy się w pierwszej kolejności docierać do tych pastorów, którzy pomimo statusu uchodźcy wewnętrznego służą Bogu w lokalnej społeczności –najczęściej złożonej z samych uchodźców, z licznymi potrzebami, wynikającymi zarówno z braku zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, jak i przebytej traumy. Aktywizujemy ich zawodowo i w pierwszych miesiącach pomagamy w utrzymaniu rodziny.
Nazywam się Izajasz i jestem pastorem. Jestem żonaty, mamy sześcioro dzieci. Musieliśmy opuścić naszą wioskę pod naciskiem dżihadystów. Nikt z chrześcijan nie mógł tam zostać. Musieliśmy uciekać i znaleźliśmy schronienie w jednym z bezpiecznych miast. Tutaj dołączyliśmy do lokalnego kościoła, a jeden z miejscowych chrześcijan otworzył dla naszej rodziny swój dom. Życie tutaj nie jest łatwe. Miejscowy pastor powiedział nam, że wierzący z Europy i innych miejsc usłyszeli o nas i chcieli nam pomóc. Błogosławiliśmy naszego Pana Jezusa Chrystusa za tę pomoc. Mogliśmy posłać nasze dzieci do szkoły, a skoro mamy jedzenie na stole, to możemy służyć tym, którzy przychodzą i proszą nas o pomoc. W ramach działalności zawodowej zacząłem hodować perliczki i kury. Zbudowaliśmy także małą zagrodę dla nich. Jest też małe miejsce dla kóz. Wierzymy, że nawet jeśli początki są małe, Bóg nam pobłogosławi, i będziemy się rozwijać. Wierzymy, że ta praca będzie przynosiła dobre dochody na utrzymanie naszej rodziny. Pomogliście nam ogromnie. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi!
Pastor Izajasz
Zostań z nami w kontakcie
Zamów Bieżące Informacje e-mailowe, drukowany biuletyn lub inne materiały Głosu Prześladowanych Chrześcijan
Sprawowanie tej służby nie tylko wypełnia braki u świętych,
lecz wydaje też obfity plon w licznych dziękczynieniach,
składanych Bogu. 2 Kor 9,12